Tak wiem...
Posypuję głowę popiołem:)
Ale ostatnie upały tak dały mi się we znaki, że nie miałam siły ani chęci w ogóle patrzeć na laptopa. Jedyne do czego był używany to filmy wieczorne.
Gotować też jakoś nie mam ochoty, za gorąco. A i jeść mi się nie chce. Dzisiaj za obiad robiło kilka różyczek kalafiora z masłem i bułką. Chyba data ważności mi się kończy bo czuję się chwilami jak staruszka.
Żałuję za swój grzech i postanawiam się poprawić:))
Żeberka w sosie własnym z puree kalafiorowym
na żeberka:
1 kg ładnych żeberek wieprzowych
8 łyżek oleju kokosowego (5 do marynaty, 3 do smażenia)- może być inny tłuszcz
1,5 łyżeczki soli
1 łyżeczka pieprzu
1 łyżeczka kminku
1 łyżeczka czerwonej papryki słodkiej
1 łyżeczka suszonego czosnku
1 cebula
4 ząbki czosnku
3 liście laurowe
2 ziarenka ziela angielskiego
na puree:
1 średniej wielkości kalafior
2 łyżki masła
1/2 szklanki maślanki
sól, pieprz do smaku
dodatkowo na sos:
łyżka masła
łyżka mąki
Żeberka kroimy na kawałki "jednokostkowe". Z 5 łyżek oleju kokosowego i przypraw w proszku robimy marynatę. Nacieramy żeberka dokładnie i obsmażamy na rozgrzanym tłuszczu. Przekładamy do naczynia żaroodpornego razem z ząbkami czosnku, pokrojoną w piórka cebulą, liściem laurowym i zielem angielskim.
Zapiekamy pod przykryciem w 200 stopniach Celsjusza ok. 2,5 h. Podlewamy wodą.
Pod koniec pieczenia z naczynia zlewamy do miski część sosu, który utworzył się w czasie pieczenia. W garnku roztapiamy masło, dodajemy mąkę (robimy zasmażkę). Zasmażkę zalewamy odlanym sosem i doprowadzamy do wrzenia.
Kalafior dzielimy na mniejsze różyczki, gotujemy w osolonej wodzie do miękkości. Po odcedzeniu dodajemy stopione masło i maślankę. Blendujemy na gładką masę. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem.
Upieczone żeberka podajemy na puree, polane sosem. Jako dodatek możemy użyć np. fasoli szparagowej z masełkiem i bułką tartą.
Wow , jakie smaki . Ślinka cieknie :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że cieknie:) choć w upał nie bardzo chce się jeść...
Usuńno tak, jak są upały nie chcę się za bardzo gotować :) pyszny obiad zrobiłaś!
OdpowiedzUsuńA niestety czasem trzeba...;p
UsuńUwielbiam żeberka... Jak skończy mi się dieta to chętnie zatrudniłabym się u Ciebie w kuchni do sprzątania w zamian za te pyszne obiady :D
OdpowiedzUsuńO a sprzątania jest dużo bo jak gotuję to okropnie brudzę wkoło wszystko więc nie wiem czy będzie Ci się opłacało:pp
Usuń