Jakiś czas temu "nastawiłam" zakwas żytni i tak sobie on rósł, upiekłam już z niego 1 chleb, niestety do zdjęć nie doczekał.
Ten też fotografowałam dopiero teraz przy sztucznym oświetleniu więc zdjęcia pozostawiają wiele do życzenia, ale cóż...
Zostawiam was na 2-3 dni bo będę bez interneta, do zobaczyska!:)
A przepis znalazłam w "Kuchni" nr 4/2012, dokładniej jest to reklama przypraw do chleba Kamisa. Ja sobie doprawiłam podobnie bez mieszanki:)
Chleb litewski
(1 bochenek, foremka keksowa ok. 25 cm)
0,5 l wody
375 g mąki żytniej (typ 720)
125 g mąki orkiszowej (typ 1850)
200 ml zakwasu żytniego
1 łyżka soli
mąka plus tłuszcz do wysypania blaszki
mleko do posmarowania chleba
kminek cały do posypania
Moja mieszanka: (na oko) 1 łyżeczka czarnuszki, 1 łyżeczka czybrycy zielonej, 1 łyżeczka kminku mielonego
Wszystkie składniki prócz mleka, tłuszczu i całego kminku mieszamy. Foremkę smarujemy tłuszczem i obsypujemy mąką. Przekładamy ciasto, przykrywamy ściereczką i zostawiamy na minimum 12 godzin w ciepłym miejscu (u mnie pod kaloryferem i 16 h).
W tym czasie można chlebek przekładać ja zrobiłam to tylko raz przed snem.
Wyrośnięty chleb smarujemy mlekiem, posypujemy kminkiem i wkładamy do piekarnika razem z naczyniem żaroodpornym wypełnionym wodą (nie będzie twarda skórka).
Włączamy piekarnik, ustawiamy na 200 stopni Celsjusza i pieczemy 1,5- 2 h.
Wyciągamy, studzimy i opanowujemy się coby nie pokroić przed wystygnięciem:)
fajny chlebek :) przy okazji, cieszę się, że bierzesz udział w akcji Świąteczna paczka dla Blogera! jednak żeby twoje zgłoszenie było uznane za ważne, wymagane jest wklejenie banerka akcji na swojego bloga. Znajdziesz go u mnie na blogu, zapraszam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny! Ja też muszę sie wziąć w garść i zrobić jakiś chlebek, bo w kółko robiłam taki najprostszy, drożdżowy, a taki? To dopiero wyzwanie! :)
OdpowiedzUsuńDawno i nie piekłam chleba..muszę nastawić zakwas..
OdpowiedzUsuńKarolciu częstuję się pajdką, posmaruję sobie sama :)
OdpowiedzUsuń