Były w sklepie. A mi aż ślinka pociekła.
A K. powiada "Zamiast piernika (bo on nie lubi) takie byś mogła upiec".
To ja zakasałam rękawy i są;)
Rogaliki drożdżowe
na zaczyn:
40 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
2 łyżki mąki
1/4 szklanki letniego mleka
na ciasto:
3/4 szklanki letniego mleka
1/2 kostki margaryny (u mnie Kaśka)
1/4 szklanki cukru białego
1/4 szklanki cukru brązowego
2 jaja
4 szklanki mąki
+ 2 łyżki roztopionego masła do posmarowania rogalików
na nadzienie:
1 słoik marmolady owocowej twardej (kupna)
2 łyżeczki ucieranej róży (własna)
Drożdże rozcieramy z cukrem na płynną masę, dodajemy mąkę i mleko. Dokładnie mieszamy, aby nie było grudek. Zostawiamy pod ściereczką na ok. 15 minut, żeby urosło.
W tym czasie do gara wlewamy mleko, wsypujemy cukier i dodajemy pokrojoną w kostkę margarynę. Trzymamy na średnim gazie do czasu rozpuszczenia składników. Odstawiamy do wystygnięcia.
Do ostudzonej płynnej masy dodajemy reszkę składników i zaczyn. Dokładnie mieszamy i wyrabiamy 8-10 minut aż ciasto będzie elastyczne i będzie samo odchodziło od palców. Ewentualnie można podsypywać jeszcze troszkę mąką- zobaczycie czy będzie potrzeba.
Ciasto zostawiamy w misce na około 45 minut w ciepłym miejscu.
Po tym czasie ciasto dzielimy na 4 części. Każdą z nich rozwałkowujemy na dość duży okrąg, dzielimy jak pizzę na 8 trójkątów.
Na każdym trójkącie przy podstawie dajemy łyżeczkę nadzienia (marmoladę wymieszaną z różą) i zawijamy właśnie od podstawy zaczynając.
Gotowe rogaliki układamy na blasze ( z papierem do pieczenia) i smarujemy roztopionym masłem. Zostawiamy jeszcze na ok. 10- 15 minut do ponownego wyrośnięcia.
Pieczemy ok.20 minut w 180 stopniach (bez termoobiegu).
Ostudzone posypujemy cukrem pudrem.
piję właśnie kawę , chętnie bym się takim teraz poczęstowała ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam:) a jak posmakują to jeszcze się dorobi:)
UsuńPiękne i apetyczne zarazem:)
OdpowiedzUsuń