Oglądam Masterchefa, nie odpuściłabym. Bo Polski Turniej Wypieków odpuszczam bo... cytat "Nie lubię bezy to nie muszę umieć jej piec" mnie rozwaliło i w ogóle powaliło na kolana.
I były krewetki, a ja przypomniałam sobie o tych moich w zamrażalniku siedzących już ze 2 miesiące.
Tak więc do dzieła.
Penne z krewetkami i sosem maślano- pietruszkowym
1 opakowanie krewetek black tiger 250 g (biedronka)
1 opakowanie penne 500 g
1/2 kostki masła
1 duży pęczek pietruszki
2 ząbki czosnku
garść orzechów laskowych (plus ewentualnie kilka do posypania)
1 łyżka startego grana padano
sól, pieprz
4 listki szałwi
Z pietruszki,czosnku, sera i orzechów za pomocą blendera (lub moździerza) robimy jednolitą pastę, którą wkładamy do lodówki na ok.40 minut do godziny czasu.
Krewetki rozmrażamy i oczyszczamy z końcówek i jelitek. Końcówki pancerzyka zostawiamy do sosu. Mięsko krewetkowe kroimy w mniejsze kawałki.
Wstawiamy wodę na makaron, w chwili kiedy woda kipi i wrzucamy penne do gara zaczynamy robić sos.
Na patelni roztapiamy masło, do masła wrzucamy szałwię i końcówki ( i ewentualnie główki) i podsmażamy ok. 5-6 minut. Po tym czasie wyjmujemy aby zostało samo masło. Teraz do masła wrzucamy na niecałą minutę pokrojone krewetki. Wyłączamy palnik a do masła z krewetkami dodajemy pastę pietruszkową i dokładnie rozprowadzamy. W tym momencie należy spróbować i doprawić.
Do sosu wrzucamy ugotowany makaron i mieszamy tak aby sos oblepił makaron.
Do podania można zostawić po 1 całej krewetce ( z tym, że także wrzucamy je do sosu) i kilka uprażonych orzechów laskowych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Cześć! Miło, że zaglądasz:) podziel się swoimi myślami.