Chodziłam wczoraj i zaglądałam w każdy kąt... i nie mogłam dojść czego mi się chce jeść, a wtem nagle nad głową zaświeciła mi się żarówka:) I przypomniałam sobie o przepisie, który zapisałam w ulubionych i miałam wypróbować. Przepis pochodzi stąd:przepisy-aleksandry.blogspot.com/2012/01/malvapoeding.html
A że miałam akurat (prawie) wszystkie składniki więc do pracy rodacy:)
MALVAPOEDING ( deser z Południowej Afryki)
3/4 szklanki cukru
2 duże lub 3 normalnej wielkości jajka (dałam 3)
1 duża łycha dżemu morelowego (ja dałam brzoskwiniowy)
150 gramów mąki pszennej
1 łyżeczka octu (zabrakło, dodałam sok z cytryny)
1 łyżeczka sody oczyszczonej
pół łyżeczki soli
1 duża łycha masła
1/3 szklanki mleka
Cukier i jajka ubijamy razem, aż do powstania kremowej masy. Następnie dodajemy dżem i nadal ubijamy.Masło rozpuszczamy na ogniu (nie gotujemy) i dolewamy do ciasta stopniowo ciągle miksując. Dolewamy ocet i cały czas miksujemy.
Następnie powoli ciągle miksując dodajemy przesianą mąkę, sól, sodę. Na końcu łączymy mleko z ciastem.
Tak powstałe ciasto pieczemy w naczyniu żaroodpornym, wysmarowanym masłem i wysypanym bułką tartą ok. 30 minut w temperaturze 170 stopni.
Pod koniec pieczenia przygotowujemy syrop, którym nasączymy ciasto.
1 szklanka śmietanki 30%
1/2 szklanki cukru
1/2 szklanki mleka
100g masła
Wszystkie składniki umieszczamy w garnku i podgrzewamy mieszając co chwilę, aż do rozpuszczenia cukru i masła. Nie należy zagotować syropu.
Gotowe ciasto wyjmujemy z piekarnika, nakłuwamy w kilku miejscach wykałaczką i polewamy sosem. Należy odczekać kilka chwil, aby sos wsiąkł w ciasto i można podawać.
Równie dobre na ciepło jak i na zimno:)
Chciałabym zauważyć i pochwalić się iż nie posiadając miksera wszystko ubijałam trzepaczką ręcznie! uff....
Bardzo ciekawe....smaka mi narobiłaś;)
OdpowiedzUsuńCiekawe i dobre:) takie mokre...
UsuńNo powiem ci że po tym co w środku to musi być pycha:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta, wszystkie torty niech się schowają:)
Usuńfajne ciasto
OdpowiedzUsuńa jak się fajnie je:) i zupełnie nietuczące jest;p
UsuńZupełnie nietuczące? Niech Cię licho za takie kłamstwa! :D No ale trudno, tuczące, srące... Trzeba jeść :D
OdpowiedzUsuńaj tam aj tam!:) co to za życie z liczeniem kalorii:D zupełnie nie dla mnie;))
UsuńJeeej. Wygląda super smacznie! Co tam, że tuczące! ;)
OdpowiedzUsuńŚwięta prawda:))
UsuńPrzeglądam Twojego bloga, a tu mój przepis :)))
OdpowiedzUsuńWow :) Cieszę się, że ciasto wyszło :) Wygląda super :)