Nie wiem czy jakiś arystokrata chciałby jeść takie zwyczajne łazanki, ale mój Jaśniepan oświadczył rano, że ma zachciankę na łazanki. Nie przepadam, ale czasem trzeba też być dobrą kobietą i spełnić małe prośby:))
Łazanki z kiszoną kapustą
250 g makaronu łazanki
500 g kapusty kiszonej (po ugotowaniu i odciśnięciu zostało ok . 300g)
100 g kiełbasy mocno wędzonej
1 średnia cebula
sól, pieprz, kminek (mielony i w całości)
olej
Kapustę płuczemy, przekładamy do garnka i zalewamy wodą (1 cm nad kapustą) i gotujemy na małym ogniu aż do zmięknięcia, mieszając od czasu do czasu.
W tak zwanym międzyczasie gotujemy łazanki- wg przepisu na opakowaniu. U mnie około 7 minut w osolonej wodzie z dodatkiem oleju.
Ugotowaną kapustę przelewamy jeszcze raz wodą, mocno odsączamy i wyciskamy. Następnie kroimy na mniejsze kawałki.
Cebulę drobno siekamy, kiełbasę kroimy w małą kostkę.
Cebulę i kiełbasę smażymy na złoto na rozgrzanym oleju. Dodajemy kapustę i smażymy razem jeszcze kilka minut.
Kapustę łączymy z ugotowanymi łazankami, podsmażamy jeszcze raz, już razem i doprawiamy. Sól, pieprz i kminek wg uznania. Ja dodałam sporo przypraw.
Jeśli byłoby zbyt suche można dodać jeszcze trochę oleju.
O już ze sto lat nie jadłam! Szykuj sie, bo zaraz wpadam na obiad - mam nadzieję, że coś tam zostało :D
OdpowiedzUsuńCoś tam zostało, wpadaj:))
UsuńOj zjadłabym, chodzi za mną duszona kapusta kiszona:P
OdpowiedzUsuńHeh:) nic prostszego do zrobienia i będzie:)
UsuńWow, ale fajne! Nie wiem dlaczego łazanki są u mnie tylko na Boże Narodzenie;(
OdpowiedzUsuńO to dziwny zwyczaj dla mnie:) u mnie na święta z kapuścianych to pierogi z kapustą i kapusta z grochem:)) a łazanki tak na codzień:)
UsuńKażdy jaśniepan ma swoje zachcianki ;)
OdpowiedzUsuńZapraszam do włączenia się w czekoladowy projekt, szczegóły u mnie na blogu :))