Byłam w wielkim mieście, i zrobiłam fajne zakupy przyprawowe i spożywcze. Przy okazji nie wiedziałam, że orzeszki piniowe są tak drogie i aż wróciłam się do kasy, żeby zapytać czy naprawdę aż taka wielka cena (161,99zł).
A jak już zrobiłam te zakupy to musiałam wykorzystać- smak dziwaczny aczkolwiek smaczne i inne od innych:))
Fettuccine z sosem z anchois i szpinaku.
puszka anchois po skandynawsku ( zalewa korzenna)
200 g makaronu fettuccine (nie posiadałam więc użyłam gniazdek, które "rozwiązałam" podczas gotowania)
3 łyżki mrożonego już odsączonego szpinaku-powiedzmy 1/4 opakowania
łyżka orzeszków piniowych
2 ząbki czosnku
łyżka drobno posiekanej cebulki
5 łyżek oliwy z oliwek
Orzeszki piniowe prażymy na złoto na suchej patelni i odstawiamy. Makaron gotujemy al dente. Szpinak wyjmujemy z opakowania i dusimy do odparowania większości wody na łyżce oliwy.
Resztę oliwy rozgrzewamy na patelni, dodajemy czosnek i cebulę i rumienimy. Następnie dodajemy już podduszony szpinak, pokrojone w mniejsze kawałki anchois i orzeszki. Podgrzewamy razem 3-4 minuty.
Dodajemy ugotowany makaron, mieszamy i podajemy gorące, najlepiej na ciepłym talerzu.
Bardzo ciekawe :) Orzeszków piniowych jeszcze nie próbowałam, ale cena faktycznie powala... I widzę, że jednak zrobiłaś sobie wolne... ;>
OdpowiedzUsuńTak, zrobiłam, obudziłam się rano, ale ciągle nie miałam ochoty ruszać się nigdzie;)) a co do orzeszków na przyszłość pewnie z nich zrezygnuję i zastąpię np. słonecznikiem:) chyba, że zacznę zarabiać mnóstwo kasy:D
UsuńBardzo oryginalny przepis! Anchois uwielbiam, szpinak także, a orzeszków jeszcze nie jadłam.
OdpowiedzUsuńCiekawy, nowy smak:) a co do orzeszków nie ma co żałować:)
UsuńDodaj koniecznie przepis do konkursu na Durszlaku http://durszlak.pl/akcje-kulinarne/makarony-swiata
OdpowiedzUsuńDzięki za podpowiedź, dodałam:)
UsuńOrzeszki piniowe są potwornie drogie, ale są warte swej ceny - zwłaszcza podprażone smakują doskonale :)
OdpowiedzUsuńW zestawieniu z takim makaronem to w ogóle odlot!
Mnie jakoś nie powaliły prawdę mówiąc, chociaż warto spróbować;))
Usuńanchois nieee ale szpinak tak!:)
OdpowiedzUsuńZawsze można opuścić anchois i zastąpić czymś....:) a tu miejsce dla wyobraźni:)
Usuń